sobota, 3 stycznia 2015

Prologue

*Arabelle*

Leżałam na łóżku wciskając buzię w poduszkę starając się stłumić łzy.
-Belle - Tammy głaskała mnie delikatnie po plecach - Czemu z tobą zerwał? No przecież byliście tacy zakochani.. Powiedz..
-Daj mi umrzeć w spokoju - zawołałam zrzucając jej rękę gdy odwróciłam się na bok plecami do niej.
-Nie warcz na mnie bo na to nie zasłużyłam, jasne? - powiedziała ostrym tonem który miałam okazję słyszeć bardzo rzadko. Położyła się za mną i przytuliłam do moich pleców. Przymknęłam oczy i pozwoliłam mojej przyjaciółce powoli mnie uspokajać. Ale to nic nie dawało. Nawet Tammy Smith nie umiała nic poradzić na tą wielką dziurę w miejscu gdzie przed trzema godzinami było serce.
-Przepraszam - wyszeptałam na co mocniej mnie ścisnęła.
-Mamy się na nim odegrać czy znaleźć po prostu nowego Zayn'a?
-Nie chcę nikogo innego. Byliśmy ze sobą tyle lat! Jak mógł ze mną tak po prostu zerwać? - starałam się opanować łzy - Może.. Może zrobiłam coś nie tak?
-Ale ty głupia jesteś - zganiła mnie. Odwróciłam głowę by wiedzieć jej twarz. Patrzyła się na mnie czekoladowymi oczami - To on ma coś z głową nie tak.
-Kocham go - powiedziałam cicho.
-Wiem. I to psuje wszystko - położyła się na plecach i wbiła wzrok w sufit obklejony zdjęciami moimi i Zayn'a. Również przeniosłam na nie oczy w których na ten widok ponownie wezbrały łzy. Milczałyśmy aż westchnęła głośno - Nienawidzę siebie za to ale mam plan - jęknęła i zerknęła na mnie - Obie wiemy jaki Malik ma charakter. Zazdrośnik, prawda? - skinęłam głową w odpowiedzi - Właśnie. Jest zazdrosny nawet o swoje byłe bo boi się że będzie jej lepiej niż było z nim.
-Skąd to wiesz? - usiadłam szybko patrząc na nią.
-Nie ważne. Możesz wzbudzić jego zazdrość, wtedy może do ciebie wróci.
-Czyli że..
-Miałabyś umawiać się z kimś innym.
-Nie chcę. Poza tym to idiotyczne, nie chcę nikogo wrabiać w to żeby później go skrzywdzić.
-Nikt nie mówi nic o wrabianiu - odparła spokojnie i również usiadła ale zaraz potem wstała całkiem z łóżka. Spojrzała w górę i zagryzła policzek od środka. Ni z tego ni z owego weszła na łóżko w czarnych trampkach pomazanych długopisem. Podskoczyła i jednym ruchem zerwała wszystkie posklejane ze sobą zdjęcia.
-Co ty robisz?! - wrzasnęłam na nią gdy zeszła z mojego łóżka. Wzruszyła ramionami, zgniotła zdjęcia w dużą kulkę i rzuciła za siebie - Pogięło cię? To pamiątki!
-Po takim skurwysynie szkoda trzymać cokolwiek.
-Przecież ma do mnie wrócić - przypomniałam jej podnosząc się z łóżka i mijając ją wzięłam pogniecione zdjęcia.
-Po prostu nie mogę patrzeć na jego mordę.
Podeszła do mojej toaletki i również zerwała stamtąd zdjęcia. Fizycznie bolało mnie to jak niszczy wszystko co świadczyło o moim ponad czteroletnim związku z Zayn'em. Ale ona chyba wie co robi. Tammy nigdy nie lubiła Zayn'a, uważała że zasługuję na kogoś lepszego choć ja nie chcę nikogo innego, zawsze myślałam że to z Malik'iem się ożenię. Widać on nie ma takich planów.
-Wiem kto będzie robił za twojego chłopaka - powiedziała po chwili. Spojrzałam na nią marszcząc brwi - Mam kuzyna, Liam'a. Nie dawno przeniósł się do Londynu. Ma 24 czy 25 lat.
-Co? Jak mam się z nim spotykać skoro ty nawet nie wiesz ile on ma lat?
-To bez znaczenia. Musi się zgodzić, jest mi coś winny - wyszarpała z jeansów czarny iPhone. Przeglądała chwilę coś w telefonie. Przyłożyła komórkę do ucha. Uniosła oczy chyba czekając aż się połączy. Przysiadłam na łóżku i starałam się rozprostować zdjęcia - Hej Li, tu Tammy. (...) Jaka Tammy? Twoja kuzynka. Mam do ciebie sprawę. (...) Będziesz udawał chłopaka mojej przyjaciółki. (...) Nie robię sobie jaj. (...) Jesteś mi to winien po tym jak.. (...) Zdjęcie? - spojrzała na mnie na co uniosłam pytająco brwi. Przyłożyła palec do ust - Zgadzasz się? (...) Zaraz wyślę. (...) Okay, przyjedziesz do akademika? (...) No... tak. (...) Nara.
Odsunęła telefon od ucha i spojrzała na mnie.
-Będzie tu za dwie godziny. Muszę wysłać mu twoje zdjęcie.
-Ale po co?
-Myśli że ma udawać twojego chłopaka bo jesteś brzydka - przewróciła oczami. Patrzyła na mnie chwilę - Znajdę jakieś w telefonie. Masz opuchnięte od płaczu oczy i rozmazany makijaż, wątpię żebyś ty w rozsypce zachęciła go do roli twojego faceta.
-Nie jestem przekonana czy to dobry pomysł.. - wymamrotałam i wbiłam wzrok w zniszczone zdjęcie moje i Zayn'a które zrobiliśmy w Halloween zeszłego roku.
-Uważam że to bardzo dobry pomysł. A Liam ci się spodoba.
-Jakie zdjęcie mu wysyłasz?
-To z wakacji - uśmiechnęła się szeroko. Otworzyłam szeroko oczy.
-Ale chyba nie to w bikini? - spytałam przerażona.
-Właśnie to. Jeszcze mi za to podziękujesz - cmoknęła w moją stronę. Miałam ochotę ją zabić ale wiem że robi to z dobrą intencją, ale wątpię żeby wysyłanie moich prawie nagich zdjęć do obcych osób było okay.
Jej telefon zapikał SMSem. Otworzyła go i parsknęła śmiechem. Podała mi telefon a ja poczułam jak robi mi się słabo.
Od Liam: "Było od razu mówić że to taka laska. Będę za pół godziny jeżeli włoży to bikini"


Say Hello!
Dziękuje za przeczytanie oraz to że jeżeli tu jesteś i to czytasz to znaczy że sam znalazłeś ten blog za co brawa!
Długo zastanawiałam się nad tym czy pisać to opowiadanie czy nie, ale cóż, mam wielką słabość do pisania o Liam'ie jak i też cierpię na brak fanfiction o nim.
Zamierzam to zmienić od czasu mojego małego 'sukcesu' z Hush Hush :)
W roli głównej czyli Arabelle jest Selena bo jak dla mnie to tylko ona pasuje do Li, poza tym przywiązałam się do niej po Milagros.
Pierwszy rozdział będzie gdy.. gdy zacznę go pisać.
Pozdrawiam xx

2 komentarze: